Organizacja wyjazdów Cię przeraża, ale chcesz to zrobić dla przyjaciół i rodziny? Uważasz, że nie jest to takie proste? Potrafi być, jednak warto przeczytać kilka wskazówek zanim się za to zabierzesz, bo może Cię to kosztować nie tylko zmarnowany wypad, ale i rozbite relacje z towarzyszami. Serio! A więc siadaj i notuj, bo rzeczywistość nadchodzi. Czyli organizacja wyjazdów od podszewki.
Zanim Ci się odechce miejmy to ustalone
Drogi czytelniku nie zrozum mnie źle. Ja nie mam zamiaru Cię zniechęcić do tego. Osobiście uwielbiam być organizatorem wyjazdów grupowych. Zebrać paczkę znajomych, ogarnąć cel podróży i jego atrakcje. Naprawdę czerpię z tego tony satysfakcji, gdy wszyscy są zadowoleni i poklepią po plecach na końcu. Jednak to zadowolenie nie przychodzi łatwo. W momencie kiedy bierzesz los urlopowy osób, na których Ci zależy w swoje ręce, bierzesz też na siebie dużą odpowiedzialność. Trzeba to mądrze rozegrać. A wiadomo, że mądrość przychodzi z doświadczeniem. Ja na swoim koncie mam już kilka większych wyjazdów i chciałbym doświadczeniem z nich podzielić się właśnie z Tobą. A jeśli mieszkasz w Anglii to na pewno przeczytaj wpis “Podróże po Anglii w 3 krokach”. Zainteresowany/a ? Przejdźmy do konkretów.
Nie zadowolisz wszystkich. Nawet nie próbuj
Po prostu nie. Czy to będzie mała grupa czteroosobowa, czy kilkunastoosobowa nie próbuj zadowolić wszystkich. Bardzo często możesz się szybko zniechęcić właśnie przez to i samemu odebrać sobie radość z podróży. Ludzie mają różne oczekiwania i każdy postrzega świat w swój indywidualny sposób. Muszą od samego początku znać warunki wyjazdu. Czego mogą się spodziewać i co mogą oczekiwać. Znając te informacje są Ci bardziej przychylni. Nie ma nic gorszego, gdy trafi Ci się ktoś to tupnie nóżką, że coś się nie podoba i nagle wszyscy muszą naginać się do woli tej osoby. Nie pozwól na to bo przegrasz. Ja pozwoliłem na takie zachowanie podczas większego wyjazdu. Skończyło się to awanturą i zerwaniem relacji z tą osobą. Poszło w sumie o miejsce do spania. Wszyscy się zgodzili na moje rozwiązanie poza jedną osobą, która chciała lepszy widok z okna. I nagle atmosferę całego wyjazdu szlak trafił, a to dopiero był początek. To pokazuje, że organizacja wyjazdów nie jest lekka, ale wyciągnąłem naukę z tej lekcji taką ,że ….
CZY WIESZ, ŻE … montujemy filmy z podróży i wakacji? Zajrzyj na naszą stronę VlogoVentura – nie pozwól by Twoje wspomnienia wyblakły! Stwórzmy razem Twój film!
Nie dawaj ludziom wyboru
Nie dawaj ludziom zbyt dużego wyboru. Tak dokładnie powinno brzmieć to zdanie. I jest to największa prawda organizacji wyjazdów grupowych. Powiesz mi, że to nie w porządku? Ja Ci powiem, że w ten sposób oszczędzisz sobie i innym masę stresu. Ludzie tak naprawdę nie lubią mieć dużego wyboru. Nie zdziw się jak sam będziesz podejmował decyzję za innych. Liczą się konkrety. Konkretem jest wybór między dwoma hotelami. Dwa za mało? Serio? To wybierz hotel i domek gdzie będziecie mogli imprezować na przykład nad jeziorem. Takie opcje często są ciekawe bo są nie standardowe. Konkretem też jest ustalenie budżetu wyjazdu. Zwłaszcza jak macie na celowniku jakąś droższą wejściówkę. Większą i zgraną ekipą możecie pytać o zniżki. Dużo o tym możesz przeczytać w naszym wpisie “Jak zobaczyć więcej za mniej”. Warto brać pod uwagę możliwość finansowe wszystkich. Konkretem jest również lista atrakcji jakie chcecie zobaczyć, czy restauracja do, której idziecie wszyscy razem. Warto też zrobić wcześniej rezerwację, by nie skończyć w “maku”. Dodatkowo lista atrakcji pomoże Ci zbudować trasę podróży. Jak przedstawisz za dużo możliwości to podzielisz grupę i zanim się na coś zdecydujecie to może na przykład ominąć Was jakaś fajna oferta. Bądź organizatorem. Decyduj. Bo z organizacja jest jak z …
Wyjazdem dla dzieci w podstawówce
Chyba nie znajdę lepszego określenia. Pamiętasz jak Twoi ulubieni koledzy, czy koleżanki siadali razem w autokarze, a Ciebie Pani siadała z kimś mniej lubianym? Lub co gorsza z sobą. Taki wyjazd będzie miał podobne elementy. Chociażby podział kto z kim jedzie samochodem. Ja teraz poważnie o tym. Warto to ustalić na samym początku i jest to bardzo istotne. Nie tylko dlatego, że kierowca może łatwiej rozliczyć koszty paliwa i innych wydatków z stałą ekipą, ale głównie dlatego by przyjemniej się spędziło podróż. Zwłaszcza gdy na przykład zabierasz znajomego znajomego, którego nikt nie zna. Jeśli taka osoba źle się czuje w nowym towarzystwie i potrzebuje dłuższej chwili, aby się otworzyć do rozmowy to przecież nie wciśniesz jej z obcymi ludźmi. Twoi znajomi mogą wydać Ci się super interesujący, kiedy dla tej osoby cała podróż minie pod hasłem “wypuście mnie”. Niech każdy najlepiej sam zdecyduje. Gdy podróżujemy to nawet kwestia słuchanej muzyki podczas jazdy może mieć decydujące znaczenie. Problem znika w przypadku pociągu, czy autobusu. Jest więcej przestrzeni, a jak jeszcze każdy ogarnie sobie bilety to w ogóle jest łatwizna. Bo przecież…
Nie jesteś nianią. Jesteś organizatorem
I tego się trzymaj. Twoi znajomi chcą skorzystać z tej świetnej okazji jaką jest fakt, że chcesz zrobić coś dla nich. Organizacja wyjazdów dla innych to efekt tego też, że Cię lubią, bo ci ufają, bo po prostu będzie im wygodnie w cztery litery jak ktoś inny zrobi za nich całą robotę. Jednak nie zatrać się w tym. Daj też sobie trochę swobody. Jesteś zobowiązany do zrobienia rezerwacji noclegu, czy restauracji. Zorganizowania atrakcji, czy wymiany kontaktów między uczestnikami dla czystego bezpieczeństwa. Pilnowania, w granicach rozsądku, czy wszystko jest ok, a jak nie jest to do reakcji na zmieniającą się sytuację. Często też to ty będziesz liderem na ten czas i z Tobą będzie rozmawiała Pani w recepcji. Tobie też się będzie obrywać za zachowanie grupy. Ale jest kilka rzeczy, które warto pamiętać, żeby odpuścić.
Na przykład nie wybieraj pokoi kto z kim śpi. Organizacja wyjazdów ma wiele kategorii, a ta jest drażliwa i może prowadzić do kłótni. Zwłaszcza gdy jest dużo osób. No wiecie, wariantów jest wiele. Pary razem, kierowcy razem, palący razem, chłopcy, dziewczynki. Jak na koloniach, bo nawet pojawi się kwestia kto śpi na górnym łóżku. Daj im wybrać. Warto też odpuścić z budowaniem grafiku czasowego. To też nie idzie najlepiej. Nie idzie w ogóle, gdy na wieczór dołączą do Was procenty i rano połowa Twoich podopiecznych zalicza zgon.
Czasem można przesadzić z tym jak Ci zależy
I mi się to przytrafiło. Ja już miałem przed oczami korek w jakim staniemy, czy brak miejsc parkingowych na następnej atrakcji. I tak właśnie było. Nie dotarliśmy, świat się nie zawalił, a ja sobie tylko popsułem nerwy przez własną głupotę wmawiając sobie, że wszyscy będą nie zadowoleni jak tam nie dotrzemy. W zamian było świetne śniadanie razem i odpoczynek dla ludzi, którzy mimo stanu agonalnego musieli się zwlec z łóżka, bo trzeba było opuścić noclegownie. Presja czasu na wspólnym wypadzie to nic dobrego. Ty też musisz czerpać radość z tego wszystkiego. Warto dodać spontaniczności temu wyjazdowi. A jak spontaniczność to może spróbujecie Couchurfingu?
Dorzucę jeszcze trzeci przykład. Jedzenie w lokalach. Wszystko super dopóki nie przyjdzie do płacenia rachunku. Jeśli to możliwe niech każdy płaci za siebie. Teraz często oferowane jest płacenie rachunku w kawałkach. I taka mała i ważna rada. Sprawdź, czy serwis lub napiwek nie jest już wliczony, bo ostatnia osoba może zostać z przykrą sytuacją, że musi to pokryć. Warto rozliczać się na bieżąco, bo niestety pieniądze potrafią szybko skłócić współpodróżnych. I co wtedy zrobisz?
Albo będzie po mojemu, albo nie będzie w ogóle
To już jest objaw tego, że kiepski z Ciebie organizator i jednak czas przemyśleć czy się nadajesz. Organizacja wyjazdów to coś do czego trzeba mieć talent i przede wszystkim cierpliwość. Czasem czekają cię wyrzeczenia. Na przykład ostatni wybierzesz łóżko, czy pierwszy będziesz musiał zwlec się i ogarnąć temat śniadania dla grupy. Mi kiedyś zdarzyło się, że byłem przekonany, że zorganizowałem śniadanie dla dziewięciu osób. Potem dopiero doczytałem, że nie zaznaczyłem tego podczas rezerwacji. Wszyscy już w połowie “full English breakfast”, a ja przerażony, że kierownik stołówki hotelu się zorientuje. Byłem gotów przyjąć na klatę, a dokładnie na portfel tą pomyłkę. Mój błąd jako organizatora. Upiekło nam się, a moi znajomi pewnie dowiedzą się o tym z tego artykułu bo nie chciałem ich stresować. Organizacja wyjazdów posiada właśnie taki element ryzyka wpadki.
Gdy powiedzą dziękuję to czujesz się spełniony
Organizacja wyjazdów to duża odpowiedzialność, ale też rola, z której możesz być dumny. Rośniesz w oczach przyjaciół i rodziny. Jeśli uwielbiasz bycie organizatorem, jeśli pasjonuje Cię to i jesteś w tym dobry to może nawet pomyślisz o takiej karierze, gdyż taka umiejętność jest teraz w cenie. Rozwijanie się w tym kierunku to dobry pomysł. Poznajesz dużo sztuczek jak zorganizować wszystko sprawnie i z pomysłem. Dodatkowo takie zobowiązania wobec przyjaciół mogą wzmocnić Wasze relację (lub nie jak spartolisz robotę). Mam nadzieję, że te kilka moich wskazówek było dla Ciebie przydatnych. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że bycie organizatorem wyjazdów dla bliskich to nie praca. To takie małe osobiste wyzwanie. Sprawdzenie się.
Bo to naprawdę wspaniałe uczucie, gdy ktoś podziękuje Ci za zorganizowanie i wypełnienie atrakcjami czasu spędzonego razem. W końcu od tego są przyjaciele z wspólnymi pasjami. Co myślisz o tym co napisałem? Zgadzasz się z tym? A może masz swoje doświadczenia organizatora? Podziel się z nami w sekcji komentarzy!